Sankcje USA potroiły koszty transportu rosyjskiej ropy do Chin.


Ostatnie sankcje USA wobec rosyjskiego przemysłu naftowego doprowadziły do drastycznego wzrostu kosztów transportu ropy ESPO do Chin. Koszt dostawy wzrósł więcej niż trzykrotnie, a handlowcy prognozują dalszy wzrost cen. Stawki frachtowe na trasie z rosyjskiego portu Kozmino do chińskich terminali wzrosły do 5-5,5 miliona dolarów w porównaniu do 1,5 miliona przed sankcjami. Sankcje USA były wymierzone przeciwko dwóm rosyjskim firmom, które zapewniają ponad 25% morskiego eksportu ropy kraju członkowskiego OPEC+, a także wobec powiązanych firm ubezpieczeniowych i traderów.
Źródła donoszą, że sankcje znacząco wpłynęły na transport rosyjskiej ropy morskiej. W 2024 roku statki objęte sankcjami odpowiadały za 22% transportu tej ropy. Sankcje natychmiast doprowadziły do wstrzymania statków z ładunkami ESPO i ropą typu 'Sokol' u chińskiego wybrzeża.
Zwłaszcza trudna sytuacja panuje wśród chińskich rafinerii, które preferują ESPO ze względu na dogodną logistykę. Głównymi przewoźnikami na tej trasie są tankowce klasy Aframax o nośności 750 000 baryłek (102 300 ton).
Sytuację komplikuje fakt, że przed ostatnimi sankcjami USA portowe terminale prowincji Shandong, gdzie znajduje się większość niezależnych rafinerii w Chinach, zaczęły ograniczać przyjmowanie statków objętych sankcjami po ostrzeżeniach od dużego operatora terminalowego.
Czytaj także
- Apelacyjny sąd w USA zablokował decyzję o wznowieniu działalności 'Głosu Ameryki'
- Żaby w wrzątku: amerykański admirał zaniepokoił oświadczeniem na temat wojny z Chinami o Tajwan
- Dwa samoloty dziennie: Zełenski wypowiedział się na temat sukcesów Sił Zbrojnych Ukrainy i gotowości do zawarcia pokoju
- Dyplomata oświadczył, że Rosja formuje uderzeniową grupę do ataku na państwa bałtyckie i Polskę
- Strefa śmierci: były szef CIA opowiedział, jak USA zmusiły Ukrainę do 'wypływania krwią'
- Fico i Vučić nagle 'zachorowali' po słowach Zełenskiego o paradzie w Moskwie 9 maja