W okupowanym Enerhodarze blackout: co się stało.


Tymczasowo okupowane miasto Enerhodar w obwodzie żytomierskim pozostaje bez dopływu prądu z powodu awaryjnego odcięcia linii wysokiego napięcia. O tym informują rosyjskie media.
Przedstawiciele okupacyjnej administracji miejskiej informują, że specjaliści już ustalają przyczyny awarii i szukają możliwości szybkiego przywrócenia dostaw prądu: "Prawie cała dzielnica górnictwa pozostała bez światła".
Przypomnijmy, że w lipcu jedna z elektrowni koło Enerhodaru została zaatakowana przez drony, w wyniku czego ucierpiało ośmiu pracowników elektrowni jądrowej w Zaporożu. O tym poinformował szef Agencji MAEA Rafael Grossi.
Specjaliści MAEA, którzy znajdują się na elektrowni jądrowej w Zaporożu, donieśli, że widzieli gęsty dym i słyszeli eksplozje z kierunku urządzenia dystrybucyjnego po otrzymaniu informacji, że drony uderzyły w las. Elektrownia znajduje się poza terenem elektrowni jądrowej w Zaporożu, więc nie stanowiła zagrożenia.
Czytaj także
- Linia frontu na dzień 23 maja. Podsumowanie Sztabu Generalnego
- Ponad trzy lata oczekiwania: obrońca zadzwonił do ukochanej po uwolnieniu z niewoli
- Powitaj osób uwolnionych z niewoli ukraińskiej: wzruszający film
- SBU pokazała, jak przebiegał pierwszy etap wymiany '1000 na 1000' (wideo)
- Ukraina w ramach wymiany wydała Rosji kolaborantów: ile zdrajców wyjechało
- Skandal w Koziatynie: kierowca autobusu odmówił przejazdu matce zmarłego obrońcy